Windy na Kanale Centralnym powstały pod koniec XIX wieku
Ville de Roeox to niewielka miejscowość położona w Walonii, w południowej części Belgii. Znana jest głównie z cieszącego się sławą browaru St. Feuillien założonego w 1873 roku. Znajduje się tu piękny zamek należący do księżniczki Maria-Laury, która zawsze jest obecna na konkursie różanym. W tym roku, wyjątkowo zabrakło jej na otwarciu, przez wzgląd na przygotowania do rychłego ślubu.
to nie wiadukt nad drogą tylko kanał dla łodzi
Hodowcą tej odmiany jest niejaki Pan Dorieux. Zapach został opisany jako cytrynowy z nutą trawy cytrynowej w głębi różny, przeszyty geranium ze szczyptą kwiatów cytrusowych.
Róże do testów i oceny wysyłają hodowcy, którzy w ten sposób sprawdzają swoje nowości. Podobne konkursy odbywają się w ogrodach Paryża, Rzymu, Hagi, Glasgow, Kortrijk i wielu innych miejscach Europy i świata. Różnorodność miejsc jest uwarunkowana specyfiką gleby oraz zmiennymi warunkami klimatycznymi, które mają potwierdzić zdolności adaptacyjne.
Hodowca wysyłając swoje rośliny na konkurs rzuca rękawicę konkurenci, dlatego trafiają tu starannie wyselekcjonowane odmiany. Proces selekcji to chyba najtrudniejsze z zadań hodowcy. Kluczem do sukcesu jest wiedza, doświadczenie i umiejętność obserwacji.
Na przysłanych różach widnieją etykiety nie zawierające nazwy danej odmiany. Do ich oznaczenia, najczęściej używa się pierwszych liter nazwiska hodowcy oraz numeru krzyżówki. Opiekunowie różanki muszą zadbać o rejestry krzewów, gdyż jedyne oznaczenie jakie widnieje na tabliczce, to numer stanowiska rabaty. Zabieg ten ma na celu wprowadzenie anonimowości odmiany, gdyż ewentualna nazwa hodowcy mogłaby wpłynąć na ocenę sędziowską.
Restrykcyjnie przestrzega się tu reguły mówiącej o tym, że róże nadesłane na konkurs nie mogą znajdować się w obrocie komercyjnym. Krzewy sadzone są po pięć egzemplarzy na rabatach o wymiarach "metr na metr". Wyjątek stanowią róże pnące gdzie sadzone są trzy sztuki. Po upływie dwóch lat od posadzenia, róże dopuszczane są do oceny sędziowskiej. Bywa, że sędziowie doliczają dodatkowy rok.